Cichy sabotażysta
„Nie jestem wystarczająco dobry” O głosie, który nie jest Twój – a jednak Cię definiuje Nie trzeba specjalnych okazji, by się odezwał. Czasem wystarczy spojrzenie w lustro, czasem nieodczytana wiadomość, niezaproszenie na spotkanie, cicha sobota wieczorem. Głos. Cichy, wyćwiczony. Wewnętrzny. Krytyk. Nie krzyczy – nie musi. Jego specjalnością są szeptane wątpliwości, drobne podszepty: „To nie był dobry pomysł”, „Wszyscy widzą, że się nie nadajesz”, „Znowu coś spieprzyłeś”. Nie atakuje wprost – po prostu jest. Jak tło dźwiękowe dorosłości, której nikt nie nauczył nas filtrować. Ten głos nie pojawia się przypadkiem. Wyrasta z historii, które usłyszeliśmy o sobie zanim zdążyliśmy je zakwestionować. Z cudzych oczekiwań, z porównań, z dzieciństwa, gdzie dobre oceny były równe byciu „w porządku”, a błędy – czymś wstydliwym. Może też z pracy, w której gratulacje przychodzą rzadziej niż korekty. Z relacji, które przetrwały tylko wtedy, gdy byliśmy cisi, wygodni, „nie za dużo”. W do...